domenq jego zcrinteresowari byly glownie poematy symfoniczne' — w drugim opera. Jest to rowniez przelom w rozwoju harmo- niki Straussa. Jezyk harmoniczny poematow, choc peien chroma- tyki i dysonansowych smialosci, utrzymywal si? jednak w dy- scyplinie dur-moll — pozniejsze dziela niejednokrotnie poza ten System wykraczajq, jak np. juz opera „Elektra” napisana w 1909 roku. Wzbogacajq si? rowniez stale srodki kolorystyki orkiestrowej Straussa. Znakomity mistrz instrumentacji, prawdziwy wirtuoz. orkiestry — nalezy Strauss do tych nielicznych wielkosci,, bez ktörych — mozna to smialo powiedziec nie byloby wspolcze- snej orkiestracji. Strauss przez cale zycie byl zwolennikiem wagnerowskiej kon- cepcji, traktujqcej muzyk§ jako srodek do wyrazania okreslonych tresci pozamuzycznych i uczuciowych, obrazowych czy ideowych. Cala jego tworczoso zwiqzana jest z programowosciq, ktora zrasta si§ organicznie w jego dzielach z doskonalq formq czysto mu- zycznq, zachowanq niejako ponad literackim programem. Arcydzielem wsröd poematow symfonicznych kompozytora sq ,,Figle Sowizdrzala”, skomponowane w r. 1895. Pierwsze wykona- nie tego utworu odbyio si§ w Kolonii (tegoz roku) pod dyrekcjq Franciszka Wüllnera i wywolalo prawdziwa sensacj?. Wzbudzilo u jednych zachwyt, u innych sprzeciw, tak jak si§ to najczqsciej; dzieje kiedy odwazna muzyka porusza sluchacza do gl§bi. Nawet zwolennik Straussa, znakomity krytyk Edward Hanslick stwierdzil, ze „Dyl” jest to „pozbawiona umiaru pogon obrazow”. Humor i drwina, ktörymi ten utwor po prostu pulsuje, nie po raz. pierwszy w historii irytowaly „delikatne” poczucie smaku odbior- cöw. Program „Sowizdrzala” oparty jest na starej legendzie flaman- dzkiej, ktora znalazla chyba tylez wcielen literackich i muzycznych co Faust. Strauss uczynil ludowego bohatera — psotnika i kpiarza, bohaterem swego poematu symfonicznego, ale nie zdradzii nigdy samego przebiegu akcji. Proszony o to odmöwil, wychodzqc z za- lozenia, ze sluchacze muszq sami rozszyfrowac program utworu. Niektöre fragmenty dziela sq jednak tak czytelne, ze odbiorca obdarzony nawet niewielka wvobrazniq doskonale sobie z nimi radzi. Poemat posiada „form? ronda, skomponowanego wedlug sta- rych szelmowskich historyjek” — jak to okreslil sam kompozytor. Prolog i epilog stanowiq jakby klamr? wprowadzajqcq w basniö- wy ton narracji. Tak jak to stara babcia zaczynalaby bajk?: „za siedmioma görami, za siedmioma rzekami..." lagodna fraza skrzy-